Francja poinformowała, że od 1 stycznia 2018 roku udaremniono na terenie kraju próby dwóch zamachów terrorystycznych. Minister Spraw Wewnętrznych Gerard Collomb powiedział w radiu Europe 1, że jeden zamach miał być przeprowadzony na południu, a drugi na zachodzie Francji.
Celem mieli być wojskowi oraz duża arena sportowa, w trakcie wydarzenia z udziałem młodych ludzi. Funkcjonariusze policji zatrzymali niedoszłych zamachowców. Podano także dane, że przeprowadzono 4,5 tysiąca rewizji oraz znaleziono 600 sztuk nielegalnej broni.
Z kolei w 2017 roku uniemożliwiono dwadzieścia ataków. Trzydzieści dwa w czasie stanu wyjątkowego, od 13 listopada 2015 roku do początku listopada 2017 roku.
Równocześnie, zdaniem szefa resortu spraw wewnętrznych, zagrożenie terroryzmem wciąż istnieje, a walka z nim może zająć jeszcze wiele lat. Podkreślał, że we Francji wciąż obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego. To pokłosie serii ataków, które miały miejsce w 2015 roku. Najpierw zamachowcy zabili 12 osób w redakcji pisma „Charlie Hebdo”. Parę miesięcy później przeprowadzono symultaniczny atak – w barach, na stadionie piłkarskim i w sali koncertowej Bataclan. Zginęło 130 osób. W 2016 roku w Nicei 87 osób zginęło, gdy zamachowiec wjechał w tłum spacerowiczów.
We Francji trwają przygotowania do wprowadzenia nowego prawa, które ma się przyczynić do skuteczniejszej walki z islamskim terroryzmem. Zawierający sześćdziesiąt punktów plan, zakłada zmiany w działalności meczetów, więziennictwie oraz resocjalizacji.