Istnieje niemałe zamieszanie jeżeli chodzi o wytwory z konopi, należy odróżnić trzy rodzaje substancji obecnych na naszym rynku. Olej konopny który wytwarzany jest z konopi siewnych i ma znikome stężenie THC ale posiada wszystkie prozdrowotne zalety konopi jako takich i jest legalny. Olej konopny RSO, który wykorzystywany jest głównie w leczeniu padaczki lekoopornej, a który z uwagi na znaczne występowanie THC, które jest uważany za narkotyk jest nielegalne. I CBD które również występuje jako olej, również otrzymywane jest z konopi, nie posiada THC więc jest legalne bo nie wywołuje reakcji psychoaktywnych typowych dla marihuany. CBD jest neuroprzekaźnikiem dla THC, neuroprzekaźnikiem czyli takim agentem działającym w mózgu który może wzmacniać działanie innych substancji takich jak THC.
Tak jak popularny glutaminian sodu czyli wzmacniacz smaku. To również neuroprzekaźnik. Jeden wzmacnia smak a inny wzmacnia działanie narkotyku.
Wydaje się to trochę skomplikowane ale nie jest, wszystkie trzy substancję posiadają zdrowotne właściwości konopi, a jest ich całe spektrum, hamują namnażanie się tkanki nowotworowej, zapobiegają miażdżycy, CBD działa przeciwzapalnie, niezwykle przekonujące są badania na temat dobroczynnego wpływu na łagodzenie objawów schizofrenii, tym bardziej że nie wywołuje skutków ubocznych, o ile skutkiem ubocznym można nazwać lekkie zmęczenie występujące przy podawaniu dawek kilkukrotnie przekraczających zalecaną normę. CBD wpływa dobroczynnie na cały układ hormonalny, znikają problemy z apetytem bezsennością, stresem. Spektrum dobroczynnych skutków przy minimalnych skutkach ubocznych zadziwia.
Natomiast RSO znany też jako „Olej z Konopii” posiada to spektrum działania co marihuana, z tą jednak przewagą, że jesteśmy pewni że nie posiada nienaturalnych domieszek tak jak polski „skun” a nawet marihuana z holenderskiego „kofika” może być i jest zapewne raczona nawozem na bazie rożnych domieszek mogących powodować pożądane skutki. Od „fazy” amfetaminowej, po fazę „koksową”, bo ta marihuana wbrew pozorom nie jest naturalna, ale wystawiana jest na działanie różnorodnych „nawozów”. Ponieważ jako roślina którą się pali, jak również jako roślina którą się sadzi jest otwarta na tzw „wpływy”.